Czuję w powietrzu
Niepokój
Zaraza zdradzająca strach
Smok
Końcówka ognia
Idę na spotkanie
Z parszywym przyjacielem
To on, ma nóż
Za plecami
Teraz dopiero to widzę
Oczy, wyobraźnia
Zbija się w jedno
Bo to co widzę
Są moją jaźnią
Obawy stają się rzeczywistością
Chcę rozmawiać
Dlaczego uciekasz?
To moja wina
Wybacz
To ja wyrzuciłam twój nóż
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz