niedziela, 30 grudnia 2012

Pełnia



Gdzie teraz jesteś?
W swoim domu nie mogąc zasnąć,
Patrzysz przez okno i widzisz pełnię.
Od razu przypominasz sobie uśmiechniętą blondynkę,
Która lubiła tą fazę księżyca.

Zastanawiasz się, co robię.
Otóż to samo, co ty.
Wpatruję się w powierzchnie księżyca i przypominam sobie
Jaka jest faktura źrenic twoich oczu.

Może przypominasz sobie jak trzymałeś moją dłoń,
Moje podskoki gdy szłam koło ciebie,
Uśmiech, który był skierowany tylko dla ciebie,
Niesamowity poniedziałkowy wieczór w moich ramionach.

Ja natomiast myślę o twoim zapachu,
O bezpieczeństwie jakie czułam,
O biciu twego serca
i ekstazie gdy...
Oraz o słowach, które na zawsze zapamiętam.

Mimo kilometrów czujemy, że jesteśmy blisko,
Nie możemy zawrócić.
Nie chcemy nawet,
Musimy spróbować iść według toru mimo pociągu.

niedziela, 16 grudnia 2012

Posąg



Oczy bez czułości spoglądają w dal,
Usta już dawno nie mówią, czego chcą,
Usychają z pragnienia.
Każde słowo może być użyte przeciwko nim.

Marmurem okryta,
Szuka ujścia swoich uczuć.
To tylko puste dni na wystawie.
Później wróci do magazynu, aby móc otulić się płaszczem.

Stoi nieruchomo, bo jeden ruch może zdradzić.
Ludzie mówią, że to tylko posąg,
Ale ona ma uczucia, pod pancerzem.
Oczy nie mogą już wytwarzać łez. 

Jak trudno opuścić krainę mrozu.
Zamarznięta, zdrętwiała, zimna.
Mówili, że tak mniej boli 
Nie, tym razem nie mieli racji - obserwatorzy sceny. 

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Opcja - decyzja



Znalazłam czucie.
Zrozumiałam – zadręczanie nie pomaga.
Ruchy kosmiczne nie zmienią się.
Nie byłam i nie jestem do tego stworzona,
Aby cierpieć po tobie.

Nowy dzień witam z uśmiechem.
Przypominam sobie nowe szanse,
Bo wiem, że nie pozwolę czuć się samotna.
Żadnych nowych łez po tobie
Nigdy więcej nie będę opcją dla ciebie.

Znajdę kogoś, dla kogo będę najważniejsza
Stanie w kolejce i walka o bijący mięsień to nie dla mnie.
Straciłeś mnie na zawsze.
Nie czuję się samotna, nie czuję się samotna.
Pomogłeś mi podjąć decyzje.

Bo kiedyś będę dla kogoś najważniejszym
Punktem wszechświata,
A nie tylko marną opcją
W wspaniałym kosmosie życia.
Jestem bogata swoją dumą i godnością.

poniedziałek, 26 listopada 2012

Nieuchwytny



Nasza historia jest skomplikowana.
Czy można ją w ogóle tak nazwać?
Będzie lepiej, będzie lepiej.
Bo bycie przy tobie jest naturalną czynnością,
Jest łatwiejsze niż oddychanie.

Jesteś tak blisko, ale jakby za daleko.
To nie jest w porządku.
Nieuchwytny jak płomień w kominku,
Jak gwiazdy na każdym niebie,
A ja jestem tylko obserwatorem twojej osoby.

Próbuję się przytulić, ale wiem, że zaraz się odwrócisz.
Odejdziesz do bliższej niż ja.
Do iskry, która zapaliła twój ogień.
Za późno się pojawiłam,
Jestem ziemią, a ty kosmosem.

Przyciągam cię, ale nie możesz się zbliżyć za blisko…

czwartek, 22 listopada 2012

Ostatni raz

To ostatni raz mówię sobie,
Ostatni raz próbuję nic nie czuć.
Zająć myśli dźwiękami słów,
Dlaczego serce je przekrzykuje?

Makijaż tylko maskuje cienie i nieprzespane noce.
Nie znikną, jednak znaki na skórze:
Za głębokie na wyleczenie - pozostną okropne blizny.
To ostatni raz, kiedy łamię sobie serce.

Nie potrafię uciekać.
Często zbyt uległa, aby powiedzieć "nie".
Krzywdzę znów i znów innych,
Czego ja pragnę?

Ślepe serce biegnie do ciebie,
Muszę się powstrzymać.
Maskować uczucia i odruchy -
Ciągle biec w nieznanym kierunku po raz ostatni.

sobota, 17 listopada 2012

Pułapka

To tylko słowa,
strzępki zdań wyciętych z kontekstu
- za bardzo dosłownych.
Zrozumiałam ich sens za późno,
przecież jestem tylko pułapką.

Coraz częściej czuję tykanie zegara,
odlicza czas do autodestrukcji.
Często powtarzam słowa dające iskrę
- tylko chcę w nią uwierzyć
w płomień rozświetlający ciemność.

Wpadasz w nią coraz głębiej.
To sidła cię tu wołają,
głodny nowych przygód.
Jednak jestem pułapką
- niegasnące światło powoli się wypala.

środa, 14 listopada 2012

Walc



Tańczymy w tym walcu powoli,
Wpatrzeni w swoje oczy.
Dryfujemy między przestrzeniami.
Teraz liczą się tylko emocje.
Wiem, co muszę zrobić.

Z początku zagubiona,
Teraz wiem, że mnie poprowadzisz.
Krok za krokiem,
Tańczymy ten taniec.
Wsłuchani w swoje słowa.

Serca w równym tempie
Wyznaczają rytm.
Dziś możesz być mym Werterem,
A ja Lottą – zagubieni kochankowie
W tańcu swojej miłości.