Gdzie teraz jesteś?
W swoim domu nie mogąc zasnąć,
Patrzysz przez okno i widzisz pełnię.
Od razu przypominasz sobie uśmiechniętą blondynkę,
Która lubiła tą fazę księżyca.
Zastanawiasz się, co robię.
Otóż to samo, co ty.
Wpatruję się w powierzchnie księżyca i przypominam sobie
Jaka jest faktura źrenic twoich oczu.
Może przypominasz sobie jak trzymałeś moją dłoń,
Moje podskoki gdy szłam koło ciebie,
Uśmiech, który był skierowany tylko dla ciebie,
Niesamowity poniedziałkowy wieczór w moich ramionach.
Ja natomiast myślę o twoim zapachu,
O bezpieczeństwie jakie czułam,
O biciu twego serca
i ekstazie gdy...
Oraz o słowach, które na zawsze zapamiętam.
Mimo kilometrów czujemy, że jesteśmy blisko,
Nie możemy zawrócić.
Nie chcemy nawet,
Musimy spróbować iść według toru mimo pociągu.